Normalny dzień, znów masa rzeczy na głowie, czasu brak i chciałoby się przedłużyć dobę przynajmniej o kolejne 24 godziny.. Szarość dnia rozjaśnił mi listonosz, dokładniej Pani Listonosz(ka?), która przyniosła paczuszkę od Agnieszki. Umówiłyśmy się na wymiankę broszkowo-przydasiową. Ja broszki już pokazywałam, a od Agi dostałam wspaniałe przydasie do scrapów!
Oprócz tego śliczną karteczkę :)
Dziękuję Agnieszko! Wszystko bardzo mi się podoba i bardzo się przyda :)
Paczuszkę odłożyłam z wahaniem, ale jak pisałam - masa rzeczy na głowie...
Jeszcze jedno zaliczenie w pracy w piątek, kolokwia, seminarium, w dalszym ciągu gromadzenie bankowych dokumentów - jest co robić.
Wzięłam się za naukę na laby czwartkowe i nawet nieźle mi szło, kiedy przyszła ONA - nieodparta pokusa stworzenia czegoś! I zaczęła rozpraszać... "Zrób coś" i "zrób coś", "przydasie, papiery, kokardki"...
Nie potrafię z nią walczyć, jedyne co umiem zrobić to się poddać...
< Ciekawe czy Wy macie na NIĄ jakiś sposób?? >
Dlatego powstały dwie nowe karteczki jajka ;)
I w sumie na dobrze wyszło, bo kiedy skończyłam z kartkami, akurat upiekła się szarlotka...
Bo wcześniej była u mnie nieodparta pokusa zrobienia szarlotki - chodziła za mną już od wczoraj ;)
Dlatego teraz, pisząc to, zajadam się pyszną, jeszcze ciepłą szarlotką i popijam ulubioną kawę...
Ale zaraz biorę się do pracy! ;)
PS. Aaa! Mało nie zapomniałam! Na koniec ciekawostka - tym razem złudzenie optyczne.
Mniami-jami słodko.. nie chcesz upiec więcej i podzielić się z Wrocławiem :)
OdpowiedzUsuńbardzo chętnie się podzielę z Wrocławiem, tylko najpierw muszę wymyślić sposób teleportacji.. bo wysyłanie gołębiem odpada, pewnie by zjadł po drodze ;)
OdpowiedzUsuńwow niezła szarlota :) i jak fajnie być tak obsypywanym prezentami :)))
OdpowiedzUsuńKurczę ! Ja jestem jeszcze nowa jeśli chodzi o blog i hand made :(:( A też bym się chętnie powymieniała ! :D:D
OdpowiedzUsuń