Domowa pracownia ;)
Kwiatki sobie schną, niedługo będą broszkami.
Dzisiaj udało mi się zrobić 8. Ręce w strasznym stanie, chociaż mam specjalne (drogie) mydło oliwkowe do filcowania na mokro. Cóż..
Poza tym dostałam się na magisterkę na UW.
O 18.00 kawa z Magdą, dzień uważam za udany ;))
pięknie ci okwieciło
OdpowiedzUsuńGratulację UW ;)
OdpowiedzUsuńa kwiaty.. cudo!!!!
Piękne kwiaty, mi filcowanie na mokro nie wychodzi. Za to tobie rewelacyjnie ;-))
OdpowiedzUsuńŚliczne, jak zawsze :) mój filc leży w szafie i jakoś nie mam go kiedy przerobić na coś użytecznego
OdpowiedzUsuńpiękności :)
OdpowiedzUsuńGratulacje!! I piękne kwiaty!
OdpowiedzUsuńŚliczne kwiatki i fajnie sfotografowane! Cieszą oko w ten bury dzień :)
OdpowiedzUsuńCudnie kwitną:))i jakie duże!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, K.
dziękuję wszystkim :)))
OdpowiedzUsuń