Trochę wieści z mojej codzienności dla zainteresowanych :)
Co u mnie? Przeprowadziliśmy się z Warszawy, póki co to do teściów na wieś. Przez 3 lata trochę się uzbierało, więc pudła wszędzie ;)
Pomieszkamy tu pół roku, bo zdecydowałam się na doktorat jednak nie w Berlinie, ale w Manchesterze, który zaczyna się od sierpnia. O moich poszukiwaniach, rekrutacji i wymaganiach możecie przeczytać tu.
Dlaczego UK? Lepszy temat, lepsze pieniądze no i kraj anglojęzyczny, a po niemiecku to ja umiem tylko kilka słów ;) A co robię teraz? Po pierwsze to kursy on-line, ale mam nadzieję jeszcze zrobić jakieś praktyki czy staż, byle w zawodzie. Wysyłam maile, przeglądam oferty z Lublina i okolic, ale cienko to widzę.. No cóż, jak się zacznie wiosna to i tak będzie co robić na wsi, więc się nie nudzę ;)
Ładna pogoda się zrobiła, spokojnie i miło na tej wsi, może długo bym tak nie wytrzymała, bo lubię chemię i chcę coś w tym robić (te moje chore ambicje.. ;), ale pół roku dam radę ;) Kilka zdjęć stąd:
Moja działalność handmade ograniczyła się ostatnio do skrócenia zasłonki, ale niedługo coś ruszę ;)
Pozdrawiam z oazy spokoju! ;)
:) no proszę :) ciągle zmiany :) (na Fb śledzę)
OdpowiedzUsuńfajna ta wieś :)
pozdrawiam i zawsze czekam na najświeższe wieści :)
Ostatnio właśnie pomyślałam o Waszych Milusińskimi Królikach ... gdzie się podzieją ;-))
OdpowiedzUsuńSylwio, jak się cieszę, że Cię widzę :)) A Ty wiesz, że ja dzisiaj o Tobie myślałam ? Dobrze, że jeszcze trochę jesteś i fajnie, że na wsi. Zdjęcia piękne !!! Jesteś wszechstronnie uzdolniona. Pozdrawiam i ściskam :)))
OdpowiedzUsuńUla, kochana jesteś :*
Usuń